22.10.2016

Tego dnia się rozstaliśmy.
Alkohol znowu dał się we znaki,usłyszałam wiele cierpkich słów. "To koniec" "tak się nie da żyć" "ciężko pracuje,więc będę pił kiedy chce i ci chcę""spakuj mnie".
W głowie szumiało,płakałam,ale trwałam,bo obiecałam,że z Jego alkoholizmem sobie dam jakoś radę.
Pękło we mnie wszystko kiedy mi oznajmił,że mu się nudzi i że jak nie będę z nim pisać to założy sobie fb.
Nasza umowa brzmiała ja walczę z jego piciem a On nie pisze z kobietami i nie wchodzi na fb.
Złamał umowę!!!!!!!!!!
...
Kocham Go miłością prawdziwą i szczerą dlatego puściłam Go wolno.
Nie mogę trzymać przy sobie osoby,która jest nieszczęśliwa i pragnie innego życia.
Serce pęka z bólu.
To bardzo trudne,ale nic nie poradzę,niczego nie mogę zmienić,nic na siłę.
Jego wybór,z którym pozostaje mi się pogodzić.
KURWA MAĆ!!!
Taka miłość zdarza się niezwykle rzadko!! Wiem,że mnie też kocha,ale alkohol stanął nam na drodze.
Alkohol nas rozdzielił.
Noszę w sercu żałobę.