20.06.2016
Witam cieplutko:)
Mam nadzieję,że ktoś czekał na kolejny mój wpis standardowo w poniedziałek po kolejnym spotkaniu Al-Anon.
hmmmmm
Słuchajcie muszę napisać prawdę. Ulży mi a Wy może bardziej mnie polubicie bądź znienawidzicie.
Wybór oczywiście należy oczywiście do Was.
Cztery lata temu wylądowałam w szpitalu na oddziale psychiatrycznym,bo wymieszałam zdrowo tabletki na nerwicę i depresję a alkoholem. Stoczyłam się nisko.
Opowiem jednak o tym w odrębnym poście.
Teraz chciałabym się skupić na dzisiejszym dniu.
To trzecie moje spotkanie w Al-Anon i znowu dzisiaj wyszłam z innymi odczuciami.
Dojrzewam do myśli sama odstawienia alkoholu. Nie ma co ukrywać. Dwa piwa dziennie a w weekend trzy. Jestem alkoholiczką.
Jak mam być rozsądna,cierpliwa,pomocna i czerpać z Al-Anon skoro jednak sama pije?
Być może teraz mnie potępiacie. Macie prawo.
Dojrzewam!! Przyznaje się do swoich grzechów, Chcę coś zmienić na lepsze. Chcę żeby moja córka była dumna ze swojej mamy.
Jutro idę do terapeuty a w środę na spotkanie "społeczeństwa". Nie wiem co to jest,ale opowiem Wam wszystko.
Wiem jedno. Żeby należeć do klubu abstynenci sama muszę przestać pić.
Chcę zostać w klubie na dłużej. Chcę się tam udzielać i żyć tym światem.
Te spotkania dodają wprost tak niewyobrażalnej siły!!!!!!!!!!
Mam nadzieję,że ktoś czekał na kolejny mój wpis standardowo w poniedziałek po kolejnym spotkaniu Al-Anon.
hmmmmm
Słuchajcie muszę napisać prawdę. Ulży mi a Wy może bardziej mnie polubicie bądź znienawidzicie.
Wybór oczywiście należy oczywiście do Was.
Cztery lata temu wylądowałam w szpitalu na oddziale psychiatrycznym,bo wymieszałam zdrowo tabletki na nerwicę i depresję a alkoholem. Stoczyłam się nisko.
Opowiem jednak o tym w odrębnym poście.
Teraz chciałabym się skupić na dzisiejszym dniu.
To trzecie moje spotkanie w Al-Anon i znowu dzisiaj wyszłam z innymi odczuciami.
Dojrzewam do myśli sama odstawienia alkoholu. Nie ma co ukrywać. Dwa piwa dziennie a w weekend trzy. Jestem alkoholiczką.
Jak mam być rozsądna,cierpliwa,pomocna i czerpać z Al-Anon skoro jednak sama pije?
Być może teraz mnie potępiacie. Macie prawo.
Dojrzewam!! Przyznaje się do swoich grzechów, Chcę coś zmienić na lepsze. Chcę żeby moja córka była dumna ze swojej mamy.
Jutro idę do terapeuty a w środę na spotkanie "społeczeństwa". Nie wiem co to jest,ale opowiem Wam wszystko.
Wiem jedno. Żeby należeć do klubu abstynenci sama muszę przestać pić.
Chcę zostać w klubie na dłużej. Chcę się tam udzielać i żyć tym światem.
Te spotkania dodają wprost tak niewyobrażalnej siły!!!!!!!!!!
Komentarze
Prześlij komentarz