KOCHAM

Kocham Go nadal!!
Po prostu kocham. Nikt i nic póki co tego nie zmieni.
Pomimo tylu ran w sercu,cierpień,krzywd,które mi wyrządził KOCHAM GO!!!
Za co? Czemu?
Dzisiaj niebo nie płacze,a ja płaczę.
Znowu to ściśnięcie w sercu.
Nie czuję zazdrości. Nie czuje ciekawości co robi i z kim. Do kogo pisze i co pisze. Bo i tak to wiem.
Niech teraz inna kobieta się cieszy,że zdobyła tak wspaniałego mężczyznę. Oby była szczęśliwa i nigdy nie zaznała tego bólu i cierpienia co ja.
Wiem jedno człowieka nie da się zmienić jeśli tego sam nie będzie chciał.
A "mój" alkoholik lubi towarzystwo kobiet,lubi sobie popisać,lubi seks.Lubi swoją wolność,niezależność no i prywatność żeby móc flirtować z wieloma.
Tak po prawdzie to mi żal tych kobiet,które teraz wierzą w każde jego słowa.
KOCHAM CIĘ!!!!
KOCHAM GO!!
Ale nie jestem już w stanie uwierzyć w Twoje słowa. Nie potrafię już zaufać. Zniszczyłeś moje zaufanie już na zawsze.
Miałeś je odbudować,a nie podeptać.
Brzydzę się go jak pomyślę o tym wszystkim.
A mimo wszystko KOCHAM.
Czy to nie chora sytuacja?????
Niech mi ktoś pomoże!!!