Przyszła myśl do głowy
Mam pytanie.
Kto powinien bardziej się bać ja czy on?
Ja wiem jakie jest życie z alkoholikiem i się nie boję kolejnego wyzwania,kolejnej walki o miłość i bycie razem.
On mam wrażenie boi się,że nie da rady,że to zbyt duże wyzwanie dla Niego. Tak,bo rodzina to obowiązki,wyrzeczenia,ugody,kompromisy.
On jednak woli żyć jak wolny ptak marząc o rodzinie nie robiąc nic żeby ją mieć i zachować na zawsze.
Kto powinien bardziej się bać ja czy on?
Ja wiem jakie jest życie z alkoholikiem i się nie boję kolejnego wyzwania,kolejnej walki o miłość i bycie razem.
On mam wrażenie boi się,że nie da rady,że to zbyt duże wyzwanie dla Niego. Tak,bo rodzina to obowiązki,wyrzeczenia,ugody,kompromisy.
On jednak woli żyć jak wolny ptak marząc o rodzinie nie robiąc nic żeby ją mieć i zachować na zawsze.
Komentarze
Prześlij komentarz